Thank you Magyar and welcome, too. I have just checked your complete profile :) there it is - your motto :) It seems to be very strange that my haiku which reflects your thought and our acquaintance came into life at the same time :) As well strange as writing to you in English instead of Magyar :):):) Thanks and best regards Irena
..pomijajac dosc wieloznaczna i trudna interpretacyjnie prace van Eycka zauwazylem bardzo ciekawe haiku o gleboko filozoficznej wymowie...nie kazdy ma odwage stanac przed lustrem a tym bardziej spojrzec uczciwie z calkowita swoboda we wlasne odbicie...historie przeszle i te ktorych jeszcze nie znamy moga miec dla nas charakter obciazajacy..tym trudniej o konfrontacje nie tylko z innymi ludzmi ale i z samym soba...w Twoim haiku poczatek jest kluczowy do zrozumienia jego sensu...otworzyc to wyrazic zgode,zaakceptowac,przyjaznie spogladac wstecz i z ufnoscia oczekiwac przyszlosci...czasem mam wrazenie,ze o wiele trudniej jest podac dlon samemu sobie niz przyjacielowi...pozdrawiam Sebastian.
Ireno, nie mam pewności, co do właściwego rozumienia sensu Twojego komentarza, dlatego zapytam, czy masz na myśli postawę wobec życia, określaną jako beylizm...?
Karolu :) beylizm, to już prawie jednostka chorobowa :) może dlatego w tamtym kierunku pobiegły Twoje myśli :) Mnie jednak chodziło o koncepcję literatury jako zwierciadła: "Powieść to zwierciadło, które obnosi się po gościńcu" (Czerwone i czarne) Nie inaczej jest w haiku, tylko forma krótsza. Ale cieszę się, że miast tkwić w domysłach, pytasz. I pozdrawiam, I.
Thank you Irena, and welcome... I've added you and your blog to my favorites list.
OdpowiedzUsuńYour fine haiku, REFLECTS so well one of my favored thoughts: "I see with YOUNG eyes, an OLD mirror".
Young... the FUTURE;
Old... the PAST.
Again, I thank you! _m
Thank you Magyar and welcome, too.
OdpowiedzUsuńI have just checked your complete profile :) there it is - your motto :)
It seems to be very strange that my haiku which reflects your thought and our acquaintance came into life at the same time :)
As well strange as writing to you in English instead of Magyar :):):)
Thanks and best regards
Irena
So I do.
UsuńMerci Marcel, j'apprécie de votre miroir minimaliste.
OdpowiedzUsuńjest jakaś magia w tym haiku
OdpowiedzUsuńEddie
OdpowiedzUsuńchiromagia
Irena
Heh. Magyar... Tak, lustro na jego blogu jest najważniejsze!
OdpowiedzUsuńK.:)
..pomijajac dosc wieloznaczna i trudna interpretacyjnie prace van Eycka zauwazylem bardzo ciekawe haiku o gleboko filozoficznej wymowie...nie kazdy ma odwage stanac przed lustrem a tym bardziej spojrzec uczciwie z calkowita swoboda we wlasne odbicie...historie przeszle i te ktorych jeszcze nie znamy moga miec dla nas charakter obciazajacy..tym trudniej o konfrontacje nie tylko z innymi ludzmi ale i z samym soba...w Twoim haiku poczatek jest kluczowy do zrozumienia jego sensu...otworzyc to wyrazic zgode,zaakceptowac,przyjaznie spogladac wstecz i z ufnoscia oczekiwac przyszlosci...czasem mam wrazenie,ze o wiele trudniej jest podac dlon samemu sobie niz przyjacielowi...pozdrawiam Sebastian.
OdpowiedzUsuńKarolu
OdpowiedzUsuńjednak Stendhal był pierwszy :)
Irena
Sebastianie
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za wnikliwą wypowiedź i pogłębioną psychologicznie analizę.
Pozdrawiam
Irena
"Karolu
OdpowiedzUsuńjednak Stendhal był pierwszy :)
Irena"
Ireno, nie mam pewności, co do właściwego rozumienia sensu Twojego komentarza, dlatego zapytam, czy masz na myśli postawę wobec życia, określaną jako beylizm...?
K.
Karolu
OdpowiedzUsuń:) beylizm, to już prawie jednostka chorobowa :) może dlatego w tamtym kierunku pobiegły Twoje myśli :)
Mnie jednak chodziło o koncepcję literatury jako zwierciadła:
"Powieść to zwierciadło, które obnosi się po gościńcu"
(Czerwone i czarne)
Nie inaczej jest w haiku, tylko forma krótsza.
Ale cieszę się, że miast tkwić w domysłach, pytasz.
I pozdrawiam, I.
"Mnie jednak chodziło o koncepcję literatury jako zwierciadła:
OdpowiedzUsuń"Powieść to zwierciadło, które obnosi się po gościńcu"
(Czerwone i czarne)"
Tak właśnie myślałem, Ireno.
K. :)
Karolu
OdpowiedzUsuńnieważne, że szliśmy innymi drogami, oto dotarliśmy w to samo miejsce :)
Dziękuję i pozdrawiam
Irena