niedziela, 27 stycznia 2013




The Shiki Monthly Kukai
Kigo "first calm"

January 2013 



the first cry
of my firstborn
first calm

le premier cri
de mon premier-né
première tranquillité

pierwszy płacz
mojego pierworodnego
pierwsze uspokojenie

az első sírása
az elsőszülöttemnek
első nyugalom


12 komentarzy:

  1. I've posted my "first calm" entry at my blog. Yes, that first cry produces a great calm after the anxiety. It's not, though, specifically related to the new year, is it? That's what the kigo is supposed to be about. But, as I say at my blog, it's a convention that doesn't travel well, and there is no reason it should. Your ku is fine on its own terms.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Bill,
      thank you very much for your comment. Yes, my haiku tells about a new life. I am glad you aprreciate my ku in this short poem.
      Best regards
      Iris

      Usuń
  2. Tak, Bill ma rację z tym kigo.
    Ale Twój trójwers, Ireno, pozostawia (tak czy siak) niezapomniane wrażenie.

    Ten wyjątkowy kontrast między "pierwszym krzykiem" a "pierwszym uspokojeniem" (w polskiej wersji dałbym "krzyk" - nawet kosztem aliteracji pierwszego wersu; "p" i tak powtarza się w każdym z nich).

    Ten niezwykły kontrast odmiennych emocji 'rodzący' finalne współgranie matki i dziecka (co podkreśla trzykrotne "first").

    Dzięki za te 8 angielskich słów. :-)

    Pozdrawiam
    Leszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku
      bardzo dziękuję za Twój komentarz. To haiku urodziło się spokojnie po angielsku i dopiero umieszczając je na blogu rozważałam jakiego słowa użyć po polsku; krzyk czy płacz. Wybrałam płacz, jako że mimo, iż kojarzy się ze smutkiem odnosi się do radości i podkreśla w ten sposób zaskoczenie. Tak ja to widzę. Haiku jest krótkie, cieszę się, że udało się w nim dużo zmieścić, i że to doceniłeś.
      Pozdrawiam
      Irena

      Usuń
  3. Irenko, oddałaś kwintesencję macierzyństwa: lęk i ochrona. I chyba to działa w obie strony. Strach dziecka wyrażony krzykiem i poczucie ukojenia w ramionach matki. Lęk matki o nowonarodzonego i jej siła, by bronić i koić. A to wszystko w jednym i na zawsze, od tego pierwszego razu, po kres. Piękne :)
    Pozdrawiam :) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      dziękuje Ci za piękny komentarz.
      Pozdrawiam.
      Irena

      Usuń
  4. __Due to some things beyond my control... I've missed a lot... and of this review of your blog, such good work here; too, congratulations are in order. _m

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Magyar :)
      I am happy to see you again :)
      Thank you for your kind comment and for your congratulations.
      Best regards
      Iris

      Usuń
  5. Lech już wszystko powiedział....

    Tylko bić brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju
      nie wiem jak dziękować za taki komentarz. Z dzieckiem na piersi trudno się kłaniać ...
      Pozdrawiam
      Irena

      Usuń
  6. Irenko,

    haiku piękne, wymowne, poruszające, pełne całej gamy uczuć.

    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko
      ucieszyła mnie Twoja wizyta; dziękuję bardzo za komentarz i odwzajemniam uśmiech :)
      Irena

      Usuń