Magdo, dziękuję za dołączenie do grona obserwatorów i za miły komentarz. Właśnie na wydobyciu dwuznaczności mi zależy :) Wydaje mi się, że przewrotność zawsze budzi zaskoczenie (?)
Na przewrotność tego haiku, w moim rozumieniu wpłynęły dwa elementy: -paradoks - tonie jezioro -zaskoczenie w L3, bo po pierwszym i drugim wersie nie spodziewałam się takiego widoku z okna w świetle latarni.
Niestety, w tym momencie nie mam przykładów na przewrotne haiku bez zaskoczenia w L3, więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Najprawdopodobniej masz rację. :-))
Madziu, opisałam widok ze swojego okna, oczywiście skojarzenia, dobór słów, a przede wszystkim zabawa słowem to już sprawa upodobań i atmosfery, którą się czuje stojąc przy oknie; równie dobrze można napisać o tonących w jeziorze światłach latarni. O topielcach - wolę nie. No chyba, że chodzi o muchę, jak w haiku (przewrotnym?) powyżej. Serdecznie dziękuję Ci za wypowiedź, to dla mnie bardzo cenne dowiedzieć się jak inni mnie odczytują, co ewentualnie by zmienili czy poprawili. Po to są komentarze. No i rzecz jasna :) zostaje odpowiedź na pytanie - czy istnieje przewrotność bez zaskoczenia? Wprawiłaby mnie w zdumienie :)
Witaj :-)
OdpowiedzUsuńPrzewrotne haiku. Podoba mi się dwuznaczność wyrazu "tonie" dotycząca jeziora. Powstaje paradoks i zaskoczenie w L3.
Ładny debiut z tonącymi haiku.
Pozdrawiam serdecznie,
życząc kolejnych udanych utworów -
Magda :-)
Magdo, dziękuję za dołączenie do grona obserwatorów i za miły komentarz.
OdpowiedzUsuńWłaśnie na wydobyciu dwuznaczności mi zależy :)
Wydaje mi się, że przewrotność zawsze budzi zaskoczenie (?)
Na przewrotność tego haiku, w moim rozumieniu wpłynęły dwa elementy:
OdpowiedzUsuń-paradoks - tonie jezioro
-zaskoczenie w L3, bo po pierwszym i drugim wersie nie spodziewałam się takiego widoku z okna w świetle latarni.
Niestety, w tym momencie nie mam przykładów
na przewrotne haiku bez zaskoczenia w L3, więc
trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.
Najprawdopodobniej masz rację. :-))
---
Madziu, opisałam widok ze swojego okna, oczywiście skojarzenia, dobór słów, a przede wszystkim zabawa słowem to już sprawa upodobań i atmosfery, którą się czuje stojąc przy oknie; równie dobrze można napisać o tonących w jeziorze światłach latarni. O topielcach - wolę nie. No chyba, że chodzi o muchę, jak w haiku (przewrotnym?) powyżej. Serdecznie dziękuję Ci za wypowiedź, to dla mnie bardzo cenne dowiedzieć się jak inni mnie odczytują, co ewentualnie by zmienili czy poprawili. Po to są komentarze. No i rzecz jasna :) zostaje odpowiedź na pytanie - czy istnieje przewrotność bez zaskoczenia? Wprawiłaby mnie w zdumienie :)
OdpowiedzUsuń